Recenzja filmowa: Sekretne życie zwierzaków domowych 2 - Reporter-24.pl
Wiadomości
wszystkie

Recenzja filmowa: Sekretne życie zwierzaków domowych 2

Film miał swoją światową premierę  18 czerwca 2019 roku, w polskich kinach pojawił się  20 czerwca 2019 roku

Zobacz też: mediakrytyk.pl

Nasze poprzednie recenzje alfabetycznie

Kontynuacja perypetii animowanych bohaterów, którzy przeżywają ciekawe przygody, kiedy ich właściciele wychodzą z domu. W tej części właścicielka Maxa założyła rodzinę, dzięki czemu w domu pojawił się bobas Liam. Piesek czuje się za niego odpowiedzialny i przy okazji nabawia się nerwicy, bo w jego oczach świat jest niebezpiecznym miejscem dla małych dzieci.

Studio Illumination wypuszcza filmy animowane stosunkowo od niedawna. Najbardziej znana jest oczywiście seria o Minionkach. Próbuje w ten sposób mierzyć się z takimi gigantami jak Pixar, jednak do animowanego Olimpu trochę mu brakuje. I to nie od strony wizualnej, bo muszę przyznać, że ten film jest więcej niż piękny, otwierająca go scena w parku zachwyca paletą ciepłych barw. Zwierzątka chciałoby się pogłaskać i przytulić, tak naturalną mają sierść. Formalnie rzecz biorąc jest to animacja pierwszej klasy. Niestety scenariuszowo nieco kuleje.

Jest tu kilka momentów, jak scena u weterynarza, czy nauka Daisy jak być kotem, w których można się szczerze pośmiać. Problem w tym, że nie składa się to w spójną historię. Mamy tu trzy niepasujące do siebie wątki, które są pod koniec niezdarnie i na siłę zszywane. I te szwy mocno widać. Sam koncept, żeby pokazać, co robią zwierzaki, kiedy właściciele nie patrzą, jest świetny, wychodzi jednak na to, że wyczerpał się już w pierwszej części. Ale że był to sukces kasowy, trzeba było zrobić kontynuację, nawet mimo braku pomysłu na fabułę. To oczywiście nadal przyjemna bajka, która podoba się dzieciom (moja dziewięcioletnia towarzyszka bawiła się dobrze), dorośli mogą jednak w trakcie parę razy spojrzeć na zegarek. Zabrakło tej pixarowskiej magii, która sprawia, że oglądając np. „Coco”, albo „Odlot”, starsi widzowie wzruszają się bardziej niż młodsi. Ja ten film obejrzałam bez bólu i nawet zaśmiałam się parę razy, ale myślami byłam już przy „Toy Story 4”, którego premiera już wkrótce.

(Ala Cieślewicz)

Reż. Chris Renaud

Ocena: 6/10